wtorek, 29 stycznia 2013

Motywacjo, gdzie jesteś...?

Dzisiejszą notkę poświęcę temu co zgubiłam gdzieś po drodze w wypełnianiu postanowień- MOTYWACJA.
Miałam wielkie plany, ambitne postanowienia, i co..nic. Pod koniec roku zaintrygowana postami innych blogerek o postanowieniach noworocznych postanowiłam stworzyć swoją listę. Znalazło się na niej punktów 19, byłam szczęśliwa że Nowy Rok już nadsz3edł bo byłam pełna zapału i nadziei, że 2013 rok okaże się o niebo lepszy niż ten poprzedni, mimo że nie narzekam :)

Na początku- rewelacja, codziennie skrzętnie wypełniałam swoje plany ambitnie zapisywałam w tabelce, którą stworzyłam i wydała mi się idealna;
na czerwono zaznaczam te rzeczy, których nie zrobiłam, na zielono te, które zrobiłam. Owszem fajne rozwiązanie bo widać jak się było systematycznie. Codziennie na wieczór robiłam podsumowanie dnia i miałam pełny obraz tego jak spożytkowałam dzień. Jednak, kiedy przestałam regularnie robić to na liście było, przestałam i zaznaczać w tabelce.
Udawało mi się przez pierwsze 2 tygodnie, potem a to nauka do sesji, a to zajęcia, potem znalazłam pracę i nie po drodze było mi to ćwiczeń, a tak chciałam w sobie wyrobić nawyk codziennego ćwiczenia (chociaż nie powiem, cały czas próbuję przemówić do własnego rozsądku, że czas najwyższy znowu zacząć to robić:)

Teraz przerzuciłam się na zapiski w kalendarzu, bo leżał sobie taki smutny nie zapisany, więc go wykorzystałam. Oto weekendowe zapiski w kalendarzu:
Zapisuję wszystko, nawet te najprostsze, oczywiste rzeczy typu: sprzątanie, obiad, jakieś zakupy. Jak na razie idzie idealnie :)


Mam nadzieję, że w końcu znajdę to, co zgubiłam, właśnie nieszczęsną motywację, bo jej baaaardzo potrzebuję  :)

Pozdrawiam,
Linka!

wtorek, 22 stycznia 2013

Początki zawsze najgorsze... :)

Witajcie!

Długo nosiłam się z zamiarem założenia bloga, wiele czasu poświęciłam na rozmyślanie o czym mogłabym pisać, z czym mogłabym się z Wami dzielić i któregoś pięknego dnia postanowiłam że nadszedł ten czas żebym i ja miała swoje miejsce w sieci- oto powstał blog Linki-świat :)
O czym będę pisała...? Przede wszystkim wiodącymi tematami będą:

kosmetyki- co przetestowałam, moje spostrzeżenia i opinie, czyli recenzje;

uroda- jakie zabiegi stosuję kiedy rozpieszczam swoje ciało w domowym zaciszu :)

samorealizacja- zainspirowana blogami o motywacji i samorozwoju chcę zmienić swoje nawyki i popracować nas sobą, a więc będę się dzieliła z Wami moimi pomysłami na pilnowanie swojej motywacji i systematyczności, jakie projekty realizuję aktualnie- a trochę tego jest, a niestety czas mi nie pozwala na ich realizację, z czego pracuję nad znalezieniem czasu na to, mimo że sesja ciągle trwa :P

książki, książki, książki- ostatnio znów powróciłam do swojej dawnej miłości :) był czas kiedy biblioteki nie odwiedzałam z pół roku, a teraz wypożyczam 5 książek i je pochłaniam w strasznie szybkim tempie, a teraz kiedy w końcu znalazłam pracę, niestety nie mam już tyle czasu co na bezrobociu, mimo tego uwielbiam czytać i zawsze znajdę chociaż chwilę chociażby w pociągu :)
Między tymi głównymi tematami będzie się przewijał wątek kulinarny, może nie aż tak często jak reszta, ale postaram się podrzucać jakieś przepisy, które testowałam na swoim małżonku :)

Może spłodziłam za długi post jak na pierwszy raz, ale w końcu od czegoś trzeba zacząć, prawda? Mam nadzieję, że znajdę swoich czytaczy (:D) i nie będę pisała sama dla siebie :)
I jak na razie mój blog będzie dosyć prosty, ponieważ muszę ogarnąć co i jak się tu dodaje, zmienia, poprawia i upiększa :)

Pozdrawiam,
Linka!