niedziela, 10 lutego 2013

Ulubieńcy czyli żele pod prysznic :)

Hej! :)

w końcu zebrałam się do następnego posta- niestety nie mam czasu żeby pisać częściej, a poza tym mój aparat chwilowo padł więc cykam zdjęcia telefonem- wiem nie są najlepszej jakości ale cóż... ;)

dzisiejszy post będzie dotyczył ulubieńców do pielęgnacji ciała na pierwszy rzut leci żel Isana Creme Dusche masło shea i owoc pasji oraz Luksja wanilia z olejkiem migdałowym :)
Jak widać nie mam stu żeli na jeden raz :) zwykle jest tak że jeden mi się kończy i wtedy kupuję drugi :)
a teraz zapraszam do szczegółowego zapoznania się z owymi cudami ;)

Na pierwszy ogień idzie: 
Isana Creme Dusche- masło shea i owoc pasji ;)
Opis producenta na opakowaniu:
  • czyści i pielęgnuje,
  • działanie pielęgnacyjne: ISANA kremowy żel pod prysznic masło shea i owoc pasji umożliwia optymalną pielęgnację wrażliwej skóry. Żel pod prysznic delikatnie czyści skórę, a bazujące na maśle shea składniki sprawiają, że skór astaje się aksamitnie miękka
  • tolerancja przez skórę: pH przyjazne dla skóry- potwierdzona dermatologicznie.
Sama buteleczka wykonana jest z plastiku o pojemności 300 ml. Zapach jest rewelacyjny, ale niestety tylko w opakowaniu, na skórze już niestety nie czuć, a ja lubię jak żel zostawia zapach, ale zapewne nie tylko ja tak mam ;)
Skóra faktycznie po umyciu jest miękka i aksamitna, aż chce się jej dotykać :)

Zakupiłam go w cenie promocyjnej za 2,99, poza promocją kosztuje ok 4 zł, więc cena wygórowana nie jest. 
Swoją drogą uwielbiam Isanowe żele pod prysznic i mogę je polecić! :)

Czas na :
Lukska Creamy wanilia z olejkiem migdałowym

Mamy spory wybór zapachów jeżeli chodzi o Luksję:
(zdjęcie zapożyczone z ceneo.pl)

Opis producenta na opakowaniu: 


Uwielbiam! Pieni się rewelacyjnie, w przeciwieństwie do Isany zapach utrzymuje się dłuuugo na skórze tylko jest jeden mały mankament... jak dla mnie jest mało wydajny. Po Luksji mam odżywioną, gładką, przyjemną skórę.
Opakowanie jest przyjemnie wyprofilowane przez co nie wyślizguje się z mokrych dłoni, za 500 zapłaciłam ok.9 zł, ale jak na małą wydajność jest to dużo.

Nigdy nie kupuję tego samego żelu po raz kolejny, bo szybko nudzą mi się zapachy, chociaż powracałam parę razy do Ziaji masło kakaowe, zapach obłędny, super nawilżona skóra :)


A Wy jaki najbardziej lubicie żel pod prysznic?

PS. mimo że mamu zaraz połowę lutego, biorę się za kreślenie swoich celów na ten rok! :) ale o tym już niedługo!:)

Pozdrawiam
Linka! :)

1 komentarz:

  1. Ja Luksję miałam, ale inną, zieloną. I np. różnie się z nią czułam, raz mnie nawilżyła, raz przesuszyła :/ Nie lubię tego.

    OdpowiedzUsuń